Recenzja: Joga a ciemna noc duszy 12 kwietnia 2021 – Napisano w: Joga, Recenzja, Simon Haas – Tagi: , , , ,

My sami tworzymy własną wojnę. Jak ten ślepy cesarz Dhrytarasztra. I każdy z nas jest wojownikiem jak Ardźuna jest wojownikiem. A nasze życie zawsze będzie polem walki.

Zaintrygował mnie tytuł Joga a ciemna noc duszy. Zaniepokoił, może nieco przestraszył. Ciemna noc duszy? Poczułam chłód i sięgnęłam po tę książkę z obawą. Podtytuł: Podróż duszy ku świętej miłości, powinien dać mi wskazówkę. Nie wiedziałam, ile jasności ta książka przede mną roztoczy!

Joga a ciemna noc duszy Simona Haasa została wydana w 2021 roku przez wydawnictwo Manendra. Za przekład jest odpowiedzialny Wiktor Kwinta.

Ksiażkę Joga a ciemna noc duszy możesz kupić TUTAJ.

Jest wydana ładnie. Okładce nie można odmówić elegancji. Ale skoro nie ocenia się książki po okładce, skupmy się na treści.

Co myślę o książce Joga a ciemna noc duszy Simona Haasa?

Książka łączy wątki starożytne i współczesne

Autor skupia się na starożytnym tekście Bhagawadgita. W nim znajduje wskazówki dla rozwiązania problemów, które przeżywa wielu z nas, dzisiaj, ponad 2000 lat później. Przekonujemy się, że nasze ludzkie szczęścia i dramaty nie zmieniają się wraz z upływem czasu.

Książka rzuca nowe światło na temat depresji

Simon Haas przechodzi przez kolejne wersy Bhagawadgity i z tego starożytnego tekstu wyciąga wnioski, jak rozumieć kryzys w naszym życiu, jak go przeżywać i jak szukać rozwiązań.

Książka jest napisana ze szczerością

Autor dużo mówi o swoich doświadczeniach i o przeżyciach osób mu bliskich. Nie unika trudnych tematów, dzięki czemu przekaz nabiera wartości i mocy.

Książka daje wsparcie w trudnym czasie

Można z niej wynieść wiele otuchy, a także konkretnych wskazówek, jak radzić sobie w trudnym czasie. Polecam ją każdemu, kto cierpi.

Książka jest napisana z lekkością

Tekst jest potoczysty, napisany w sposób lekki. Czyta się go z przyjemnością.

Przekład jest dobry, choć jak w wielu tekstach polskojęzycznych, narrator zwraca się do czytelników i czytelniczek w formie męskoosobowej. My, czytelniczki, jesteśmy do tego przyzwyczajone, ale na pewno czułybyśmy się lepiej, gdyby to rozwiązano inaczej.

Kim jest Simon Haas, autor książki „Joga a ciemna noc duszy”?

Simon Haas jest nauczycielem filozofii jogi i pisarzem. Urodził się w roku 1975. Już w wieku lat 13 czytał teksty filozofii Wschodu, a gdy skończył lat 16 wyjechał do Indii. 10 lat spędził w aśramach, ucząc się w tradycji bhakti.

O czym jest „Joga a ciemna noc duszy”?

Autorem określenia ciemna noc duszy jest hiszpański poeta, mistyk Jan od Krzyża. Noc duszy to czas kryzysu, cierpienia, rozpadu.

Ciemna noc duszy to nie chwilowe
obniżenie nastroju ani zły dzień w pracy;
to okres intensywnego, wewnętrznego chaosu,
czas zupełnej dezorientacji.
Takie doświadczenie uderza
w samo centrum naszego istnienia
i przenika nas do szpiku kości.

Simon Haas „Joga a ciemna noc duszy”

Każdy z nas ma w życiorysie takie doświadczenie. Kłopoty życiowe, nieszczęścia, choroby w rodzinie albo zwykły ból egzystencjalny, który pojawia się znikąd, ciężar trudny do uniesienia.

I choć rzeczywiście to czas, w którym wiele mroku, to i wiele nadziei na jasność. Bo wraz z kryzysem przychodzi świadomość. Dlatego autor nazywa kryzys rytuałem przejścia. Przechodzimy od ciemności ku światłu.

Kryzys osobisty to święty czas w naszym życiu i wyjątkowa okazja, by zająć się prawdziwą potrzebą duszy, czyli bezwarunkową miłością.

Simon Haas „Joga a ciemna noc duszy”

Każdy z nas ma swoją opowieść, wypracowaną wizję siebie i swojego świata. Jak pisze Simon, to jest maja – iluzja.

Im bardziej wierzymy w swoją historię, tym bardziej stajemy się jej więźniami i gdy pojawia się coś, co podważa naszą opowieść, tracimy grunt pod nogami. To właśnie staje się w czasie ciemnej nocy duszy.

Jak joga może pomóc w depresji?

Simon Haas przechodzi przez kolejne zdania Bhagawadgity, interpretuje przeżycia wojownika Ardźuny, analizuje odpowiedzi Kryszny i doświadczenia innych bohaterów. Okazuje się, że dramaty Ardźuny, wojownika sprzed ponad 2000 lat, wcale nie są dalekie od przeżyć nas wszystkich.

Kryszna nazywa jogę sztuką działania. Musimy przepracować nasz ból, odczuć go, przecierpieć i wyciągnąć wnioski na przyszłość.

Strach, smutek, wyczerpanie, rozpacz
to nasi przyjaciele na ścieżce jogi.
Pokazują nam, co w naszym życiu nie działa.
Ciemność nie ma sobie równych w kwestii
praktycznego zastosowania jogi w życiu.
Niektórzy ludzie myślą, że musimy odrzucić
albo obejść te naturalne emocje,
aby rozpocząć praktykę jogi.
Tymczasem tak nie jest.
W jodze wszystko staje się narzędziem
prowadzącym do oświecenia.

Simon Haas „Joga a ciemna noc duszy”

Jest tu też miejsce dla asan. Są asany, które mogą wzniecić uśpione w nas boskie cechy, jak pisze Simon. Pozycja drzewa pomaga rozwinąć cechy drzew: siłę, równowagę, elastyczność czy tolerancję. A pozycja lotosu wzmacnia cechy przypisane tym kwiatom: zakorzenienie, spokój, otwartość.

Co by było, gdyby udało nam się zjednoczyć ekspresję na macie do jogi z naszymi myślami, słowami i czynami na kanwie codziennego życia? Ostatecznie sanskryckie słowo joga pochodzi od rdzenia czasownikowego „jednoczyć” czy też „łączyć”.
Joga polega na udoskonalaniu wszystkiego, co robimy. Nasze ćwiczenia na macie są zaledwie wstępem do praktyki jogi.

Simon Haas „Joga a ciemna noc duszy”

Czy jest dla nas nadzieja?

Sama przeszłam depresję i mocno odczułam wszystko, o czym pisze Simon w swojej książce. Fakt, że moje przeżycia mają jakiś obiektywny wyraz, ponadosobowy, ponadkulturowy i niezależny od upływu czasu, nieco mi pomógł.

Droga przez ciemną noc duszy to droga ku świadomości. Nawet jeśli jest bolesna, stanowi bardzo ważny etap w naszym rozwoju.

A w efekcie?W porze deszczowej rzeki zmierzające
do morza są mocno wezbrane,
a latem wysychają; ocean jednak
pozostaje niezmienny. Podobnie to,
czy w naszym życiu pojawiają się
dobre rzeczy czy nie, czy pojawiają się
trudności czy nie, człowiek osadzony
w jodze pozostaje niewzruszony, tak jak ocean.

Simon Haas „Joga a ciemna noc duszy”

« Recenzja: Dean Radin „Splątane umysły.”
Podejmowanie świadomych decyzji – fragment “Księgi dharmy” Simona Haasa »